3 kwietnia 2010

Wielkie malowanie w kuchni na ścianie.



Mogę śmiało napisać, że to największy obraz jaki namalowałem (240 cm x185 cm).
Malowałem go kilka dni, co prawda poszedłem na łatwiznę, bo na wzorze i na ścianie wymierzyłem równe kwadraty, żeby było mi łatwiej to przenieść i nie pogubić proporcji.
Kwadraty na ścianie miały boki o długości 45 cm, a na kartce 5,4 cm. I pewnie więcej tu było matematyki niż zdolności plastycznych. Wystarczyło odnieść konkretne punkty z kwadratów na papierze do tych samych na ścianie i potem połączyć kropki.

Najpierw naszkicowałem sobie wszystko ołówkiem, a potem małym pędzelkiem, który też nie był czymś nadzwyczajnym, namalowałem kontury (Malowałem czarną farbą emulsyjną, tak żeby obrazek wytrwał jak najdłużej). Potem dodałem kilka odcieni szarości. Na końcu jeszcze raz pociągnąłem kontury czarną farbą, tak żeby były wyraźniejsze i gotowe.

Ja i żonka jesteśmy zadowoleni z efektów.

2 komentarze:

  1. Ślicznie.. jestem pod wrażeniem, bo wygląda to super. Gratuluję. Może chce Ci się jeszcze pomalować? mam do zrobienia jedną ścianę w pokoju xD hehe

    OdpowiedzUsuń
  2. hej mam pytanie w jakim programie tak przerobiłeś zdjęcie pozdrawiam świetny efekt i zapraszam na moja stronkę rastamoris.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń