11 kwietnia 2010

Czy potrzebne nam komunikatory?

Czy w dzisiejszych czasach potrzebne są jeszcze komunikatory?
Sam nie korzystam z komunikatorów już od ponad roku, jakoś nie mam potrzeby. Denerwuje mnie w nich to, że prowadzenie dialogu to pewnego rodzaju zobowiązanie. Trzeba coś odpisać i to w jak najkrótszym czasie, bo osoba po drugiej stronie gotowa sobie pomyśleć, że ją ignorujemy, lub co gorsza nie chcę się nam z nią gadać. A jeżeli jeszcze jesteśmy na widocznym statusie to ktoś dokładnie wie czy jesteśmy przy kompie czy nie i to potęguje tylko ten stan.
I to właśnie jest kwintesencja mojej niechęci do komunikatorów.
Oczywiście to jest moje subiektywne zdanie i jestem pewien, że na pewno będę postrzegany jako internetowy dziwoląg bez komunikatora.
Ale nic to.
Wolę komunikacje mailową. Pewnie to skrzywienie zawodowe, ale jakoś tak bardziej mi leży i przynajmniej prywatnie mam swobodę wysyłania odpowiedzi kiedy mi się chcę.

Ale skoro już jestem przy komunikatorach, to zastanawiam się jak długo jeszcze przetrwają takie komunikatory jak GG, AQQ, Tlen i inne skoro w każdym większym, portalu społecznościowym taki wewnętrzny komunikator (lub mini chat) jest na porządku dziennym.
Po co teraz rejestrować się na GG skoro i tak ma się profil na Naszej Klasie czy na Facebook. A dzięki tym serwisom, można spokojnie czatować ze znajomymi, wysyłać im wiadomości, czy napisać coś na ich tablicy.

Domyślam się tylko, że w przypadku młodzieży to jest po prostu trendy i niemanie swojego numeru GG skazuje taką osobę na banicje i drwiny ze strony rówieśników.

A jeżeli chodzi o funkcjonalność, to i tak pomimo mnogości opcji dostępnych komunikatorów, większość osób korzysta tylko z listy kontaktów i okna dialogowego. A to oczywiście oferują też komunikatory serwisów społecznościowych.

Moim zdaniem stoimy u progu zmian, które zaczynają zmieniać same przeglądarki w kombajny multi-aplikacyjne. I już teraz zaczynają one odbierać funkcjonalność wielu programom, które w ten czy inny sposób łączą się z Internetem.

Mi osobiście ten trend odpowiada i nie mam nic przeciwko takiej kolei rzeczy.
A jakie jest wasze zdanie?

1 komentarz:

  1. Gdyby nie moje skrzywienie pasjonackie pewnie też bym nie korzystała z GG. Ze znajomymi z reala nie gadam w ogóle na gg, loguje się na nim tylko jak czegoś od kogoś chcę. Za to codziennie można spotkać mnie na tym 'blogowym'. Mam tu ciekawe osóbki i lubię sobie z nimi pogadać. Kiedyś nie lubiłam maili, ale ostatnimi czasy się i do maili i do wewnętrznych wiadomości na stronach. Toleruję i jedno i drugie. Także mi komunikatory nie wadzą i nie chciałabym by zaginęły. Co prawda korzystam tylko i wyłącznie z gg bo reszta to mi w ogóle nie podchodzi. Źle byłoby bez. A z osobami z którymi nie chce mi się gadać po prostu kończę rozmowę : D No cóż, w takim razie wychodzę na sztywniaka w swoim środowisku skoro na prywatnym gg jestem góra raz na dwa tygodnie =) nie przejmuje mnie to zbytnio. Jedyne co lubię to jest ShoutBox na bloggers'ie

    OdpowiedzUsuń