29 marca 2010

Automatyczna zakładka do książek

Czytać książki każdy lubi. No może prawie każdy.
Nie ma bardziej irytującej rzeczy podczas czytania jak przyśnięcie z książką w ręku.
Przyśnięcie samo w sobie nie jest może irytujące, często nawet pożądane (zwłaszcza wtedy kiedy książka ma nas uśpić).
Ale zamknięcie się książki bez włożenia do niej zakładki, jest bardzo denerwujące.

Właśnie wymyślono rozwiązanie tego problemu.
Projektant Hyeon Joo Lee wykombinował bardzo prostą, a jednocześnie genialną w działaniu zakładkę, która sama się "założy" podczas zamykania książki.
Proste i funkcjonalne.



Źródło: Yanko Design

Shinno - template


Live demo | Download

25 marca 2010

Przyrząd do napełniania balonów wodą

Wielkimi krokami zbliżają się Święta Wielkanocne. W Wielką Sobotę będziemy święcić jajka. W Niedzielę Wielkanocną będziemy jeść świąteczne śniadanie, a w Wielkanocny Poniedziałek będziemy lać się wodą, jak nakazuje tradycja oczywiście.

Niektórzy będą lać z wiadra, inni z sikawek, a jeszcze inni pewnie naszykują balony z wodą.
I właśnie ci z balonami mają najtrudniej, bo taki balonik nie tak łatwo napełnić wodą zwłaszcza jeżeli w pobliżu nie ma dostępu do wody z kranu.
Ten niewielki plastikowy gadżet powinien ich zadowolić, bo dzięki niemu w mgnieniu oka napełnią kilka balonów.
Gadżet kosztuje 8.98 $, a jego obsługa jest banalna. Wystarczy podłączyć go do gumowego szlaucha z wodą, przytwierdzić do jakiegoś blatu i można już pompować wodę do balonów. Dzięki niemu również szybko zawiążemy supeł na końcówce balonika.



Ja tam zawsze byłem zwolennikiem wiadra, bo nie ma to jak chlusnąć z cebra ;)
A może macie jakieś oryginalne sposoby na lanie wody?

Źródło: Craziest Gadgets

Zioness - template


Live demo | Download

Imprimis - template


Live demo | Download

24 marca 2010

Wisiorek na zadek dla twojego pupila

Slogan reklamowy tego produktu jest bardzo jednoznaczny:
"No more Mr. Brown Eye!" Nie będę silił się na tłumaczenie, zapraszam do translatora Goolge.

A wracając do tematu.
Nie wiem po co ludzie wymyślają takie rzeczy i czy ten produkt był rozwiązaniem jakiegoś problemu?
Chociaż patrząc na tą panią obok. to pewnie po to żeby tył naszego pupila ładnie prezentował się na zdjęciach.

Jakoś nigdy mi nie przeszkadzało, że zwierzęta domowe ganiają w toplesie po obejściu.
Nawet uważam to za normalne.
I tylko mogę się domyślać, że zwierzęta są pewnie wniebowzięte i nie mogą się doczekać kiedy ich pan lub pani kupi taką "zaślepkę".



Czy ktoś z was kupił by coś takiego, dla swojego zwierzaka?

Źródło: Craziest Gadgets

23 marca 2010

Pilot dla prawdziwego mężczyzny

Mogę śmiało napisać, że ta fuzja to będzie przełomowe wydarzenie.
Już od zarania dziejów, a przynajmniej od czasu powstania telewizorów na pilota, to właśnie mężczyzna dzielnie dzierżył ten symbol domowej władzy, dumnie siedząc na swoim tronie przed telewizorem.
To on tak naprawdę ustalał program telewizyjny, a nie jakieś tam gazety, telegazety czy inne Internety.
Zamiast bezużytecznej buławy w drugim ręku dzierżył butelkę z browarkiem, których zresztą pod ręką zawsze miał kilka.
Największy problem pojawiał się wówczas, kiedy trzeba było otworzyć kolejnego browara.
Zawsze wtedy mężczyzna wołał swoją żonę, aby przyniosła mu otwieracz.
Jak łatwo można się domyślić właśnie wtedy kobiety znajdują tysiące wymówek, żeby tego nie robić. Na przykład:
"Gotuje obiad, właśnie piorę, prasuje, idę wyrzucić śmieci, sprzątam (czasami nawet odkurzają zagłuszając telewizor - zero wyczucia), odrabiam z dziećmi lekcje i takie tam."

I teraz wszystkie chłopy uwaga, skupcie się. Bo na horyzoncie pojawiło się to cudo.
Przez nikogo wcześniej nie zapowiadane, jedyne w swoim rodzaju.
Urządzenie które usamodzielni każdego mężczyznę.
Fanfary, anielskie chóry i dzieci z kwiatami...

Pilot do telewizora z otwieraczem do butelek.
Nie ma jeszcze swojej ceny, choć już teraz mogę z całą pewnością stwierdzić, że jest bezcenny.
Ale gdyby, ktoś, kiedyś, gdzieś zobaczył takie cudeńko, to najszybciej jak tylko potrafi powinien nam wszystkim dać znać.

Panowie... Zaczynamy złotą erę.

Źródło: Geeky Gadgets

22 marca 2010

Jarrah - template


Live demo | Download

Niekończący się hub USB

Może trochę przesadziłem z tym niekończeniem się. Ale na pewno nie dużo. W skrócie chodzi o to, że wtyczka posiada dwa gniazdka, męskie i żeńskie i kabel z końcówką żeńską. Dzięki takiemu rozwiązaniu można podpinać jeden przedłużacz do drugiego i tym samym powielać porty.
Wydaje mi się że to o wiele lepszy pomysł niż standardowe huby, które na standardzie posiadają określoną liczę portów, bez względu na to czy nam są potrzebne czy nie.

Projektant: Gonglue Jiang




Źródło: Yanko Design

21 marca 2010

Najbardziej kiczowaty blog świata?

Nie spodziewałem się, że ujrzę kiedyś coś takiego. Mało tego. W życiu bym nie podejrzewał, że ktoś będzie czytał coś takiego.
Oto najgorszy blog jaki widziałem. Najgorszy pod wieloma względami.
Merytorycznie nie reprezentuje sobą nic ciekawego, graficznie to straszny kicz, bez wyczucia, polotu i jakiegokolwiek zmysłu estetycznego.
A najgorsze w nim jest to, że jest pisany w sposób, który bardzo komplikuje czytanie i naprawdę trzeba się skupić żeby coś z tego zrozumieć.

Po co zamieszczam tu takiego gniota???

Bo ma coś co przeczy wszelkim prawom fizyki.
Odwiedziło go ponad 4 mln osób i ponad 60 tyś razy skomentowało posty tam napisane.

No i przekonajcie się sami.

19 marca 2010

O Bloggerze w kilku słowach

Do napisania tego poradnika zainspirowała mnie Priceless_Girl z portalu bloggers.boo.pl

Może tytułem wstępu kilka słów o samej platformie.
Blogger to aplikacja dostarczana przez Google, jest darmowa i każdy kto tylko ma konto w Google może z niej korzystać. W ramach jednego konta Google można stworzyć wiele blogów.
Sama platforma jest stale rozwijana i wspierana przez Google.
Na bieżąco pojawiają się nowe funkcjonalności i modyfikacje.
Blogger to również jedna z większych platform blogowych, obok takich gigantów jak na przykład WordPress.
Jego główną zaletą obok tego, że jest darmowy, jest łatwość obsługi, brak reklam widocznych dla naszych gości (w panelu admina wyświetla się niewielka reklama kontekstowa) i niezliczona ilość gotowych templatów (skórek).
Osobiście jestem zachwycony możliwościami jakie daje mi Blogger i raczej na nim zostanę.

Utworzenie nowego bloga.

Żeby stworzyć blog konieczne jest posiadanie konta w Google, które można sobie stworzyć tu https://www.google.com/accounts/NewAccount
Jeżeli mamy już takie konto to:
  1. Logujemy się do Bloggera z adresu https://www.blogger.com
  2. Klikamy Utwórz bloga
  3. Wymyślamy nazwę bloga i jego adres.
  4. Następnie wybieramy szablon (raczej nie znajdziemy tu żadnej rewelacji, dlatego wybieramy cokolwiek, potem można to zmienić) i blog gotowy.

Zmiana szablonu na blogu

Z racji tego, że podczas tworzenia bloga nie ma tam ciekawego szablonu polecam znalezienie czegoś naprawdę konkretnego. Na przykład u mnie (http://dante1977.blogspot.com/search/label/blogger%20template )lub na stronie http://btemplates.com/
Prawdopodobnie plik będzie w formacie .zip, dlatego rozpakowujemy go i szukamy tam pliku z rozszerzeniem .xml
I teraz:
  1. Logujemy się do panelu
  2. W panelu nawigacyjnym przy naszym blogu klikamy na Układ.
  3. Następnie klikamy Edytuj kod HTML. (Tu możemy również edytować cały wygląd bloga, oczywiście jeżeli chcemy i mamy jakieś pojęcie o CSS i HTML.)
  4. Odnajdujemy pole „Przekaż szablon z pliku na dysku twardym”, naciskamy Przeglądaj i szukamy na naszym kompie szablonu, który przed chwilą został rozpakowany zaznaczamy plik z rozszerzeniem .xml i wciskamy Przekaż
  5. Zmiana zostanie zapisana automatycznie i mamy nowy szablon na blogu.

Polecam od razu też zmienić link EDIT (który pojawia się na blogu, a na początku odnosi się donikąd), na adres: https://www.blogger.com
Żeby to zrobić wchodzimy do opcji Edytuj kod HTML i na stronie wyszukujemy słowa „Edit” za pomocą skrótu CTRL+f. powinniśmy znaleźć linijkę:

<a href="#" title="Edit this link">Edit</a>

Zamieniamy ją na:

<a href="https://www.blogger.com/" title="Edit this link">Edit</a>

i zapisujemy szablon.


Nowy post na blogu

W panelu nawigacyjnym https://www.blogger.com pod nazwą naszego bloga znajduje się przycisk NOWY POST. Klikamy go.
Pojawi się strona z edytorem postów. Sam edytor jest prosty w obsłudze i raczej każdy sobie z nim poradzi.
Mamy tu kilka opcji formatowania tekstu, możliwość dodawania obrazów i filmów i takie tam przydatne bajery.
Pod oknem z treścią wpisu możemy dodać etykiety, które mogą ułatwić grupowanie wpisów z konkretnych kategorii tematycznych.
A w opcji posta możemy ustawić datę startu posta i to czy zezwalamy na komentarze.
No i to wszystko. Po wpisaniu posta publikujemy go i ląduje on na głównej stronie naszego bloga.


Ciekawe i przydatne opcje w panelu nawigacyjnym

Poza tym co opisałem powyżej mamy jeszcze w panelu kilka opcji, na które warto zwrócić uwagę.

Edytuj posty – tu znajduje się pełna lista wszystkich postów jakie napisaliśmy. Widać tu również etykiety i dzięki nim możemy filtrować posty. Widać komentarze i mamy oczywiście możliwość edytowania każdego wpisu.

Elementy strony (w opcji Układ) – na tej stronie mamy możliwość zmiany układu naszego bloga. To tu możemy zmienić nagłówek, wygląd i opcje postów (stopka posta) jak i dodawać różne gadżety, których też jest niemało.

Edytowanie postów od strony bloga
– polecam od razu włączyć opcję szybkiej edycji, która znajduje się w ustawieniach podstawowych. Dzięki temu przy poście pojawi się niewielki ołóweczek, po kliknięciu którego przeniesiemy się od razu do jego edycji.


No i to by było chyba na tyle jeżeli chodzi o podstawy. Mam nadzieje, że komuś się to przyda.
Miłego blogowania na bloggerze ;)

Sikker – elektroniczny monitor dla najmłodszych

To urządzenie to dopiero projekt, ale pewnie już teraz ma swoich fanów i nie jeden rodzić na pewno będzie czekał na pojawienie się tego gadżetu w sklepie.
Sikker to para niewielkich bransoletek, które komunikują się ze sobą za pośrednictwem Bluetooth (przynajmniej tak wynika z obrazków). Komunikacja odbywa się poprzez stację dokującą.
Urządzenie poza monitorowaniem temperatury dziecka i tętna, może także odtwarzać kołysanki, lub służyć za komunikator, dzięki któremu rodzić na bieżąco słyszy co dzieje się u maluszka.
Posiada też funkcje zegarka, alarmu i radia.

Bransoletka rodzica posiada niewielki ekran dotykowy, za pomocą którego można ustawiać drugą bransoletkę, lub odczytywać z niej dane.
A wszystko wygląda bardzo nowocześnie i elegancko.

Projektanci którzy wpadli na ten pomysł to Jessica Mendoza & Henoc Monte.







Źródło: Yanko Design

Playground - template


Live demo | Download

Fenomen blogów na Onecie

Tak na samym początku wyjaśniam, że nie chcę tym postem wzbudzać żadnych kontrowersji, ani piętnować platformy blogowej Onetu, choć nie ukrywam, że podchodzę do tematu bardzo subiektywnie.

Już od jakiegoś czasu śledzę kilka for blogowych, na których młodzi ludzie piszą o swoich blogach i blogowaniu. Zauważyłem, że duża część blogerów prowadzi swoje blogi właśnie na platformie Onetu.
Obejrzałem sobie kilka blogów i od razu znalazłem kilka minusów:
  • blog nie zaczyna się od nagłówka, tylko od wielgachnej reklamy
  • z prawej strony mamy kolejną reklamę
  • wybór postów jest ustawiony jako lista rozwijana (nie widać tam posta pod postem jak w normalnych blogach)
  • nie wiem czy to jest regułą, czy to po prostu takie szablony, ale wszystkie blogi jakie widziałem, są strasznie wąskie.
Zainteresowany tematem założyłem nawet blog na Onecie, żeby sprawdzić jak wygląda blogowanie od zakrystii.
Panel administracyjny to tak naprawdę jedna strona gdzie wszystko jest pod ręką. Sama edycja postów jest banalna, a edytor zawiera kilka prostych narzędzi do formatowania tekstu. No i to w zasadzie wszystko. Oczywiście prostota edycji jest tu jak najbardziej wskazana, bo przecież bloger nie musi być webmasterem, żeby pisać.
Oczywiście można też zmieniać układ bloga, szablony i dodatkowe panele informacyjne, ale jakoś nie powaliło mnie to na kolana.

Po oględzinach platformy zacząłem się zastanawiać dlaczego ludzie wybierają Onet, lub inne platformy blogowe, które emitują tak bardzo inwazyjne reklamy i tym samym psują wygląd bloga, który niejednokrotnie ma bardzo ciekawą treść.
I potem postanowiłem zapytać samych bloggerów o fenomen blogów na Onecie.
Okazało się, że łatwość obsługi to kluczowy powód, dla którego młodzi ludzie wybierają tą platformę. A jeżeli dodać do tego przyzwyczajenia i społeczność, dzięki której dość łatwo wypromować bloga to już mamy zobrazowany cały fenomen blogowania na Onecie.

Ja, co prawda nadal go nie dostrzegam, ale pewnie dlatego, że jestem przesiąknięty Bloggerem i oczarowany jego możliwościami i tym, że stale jest rozwijany i wspierany przez Google i jego społeczność. Wiem, że trudniej jest wypromować taki blog, ale przynajmniej mam całkowity wpływ na to jak on wygląda i na to czy chcę zamieścić na nim jakieś reklamy czy nie.

ps. już niedługo postaram się opisać Bloggera i dodać jakiś mały poradnik, tak dla kontrastu.

ps2. poradnik już jest tu

18 marca 2010

Nagrobek wysyłający SMS-y

RosettaStone to nagrobek, który wysyła SMS-y w imieniu zmarłego.
To niecodzienne urządzenie zostało wymyślone w Stanach i działa na bardzo prostej zasadzie.
Nagrobek ma wbudowany system RFID, który potrafi się komunikować z wcześniej zdefiniowanymi numerami telefonów i dzięki temu osoba, która jest na liście, podczas każdej wizyty u zmarłego otrzyma od niego wiadomość.
Oczywiście osoba, która planuje zakup takiego nagrobka, musi wcześniej zadbać o to aby napisać te wszystkie wiadomości, które potem otrzymają jej bliscy.
Producent tego urządzenia twierdzi, że urządzenie może rozsyłać wiadomości przez okres do 3200 lat.
Cena takiego nagrobka waha się od 205$ do 225$ w zależności od materiału z jakiego zostanie zrobiony.

Źródło: NYDailyNews

17 marca 2010

Kostka Rubika dla niewidomych

No bo kto powiedział, że „widomi” mają na nią wyłączność.
Zresztą już nie raz widziałem popisy macherów od układania kostki, którzy układają ją w niecałą minutę z zamkniętymi oczami.
A teraz za sprawą projektanta Konstantina Datz’a również niewidomi mają szanse na zabawę i główkowanie.
Co prawa kostka wygląda dość nietypowo, ma białe ściany z nadrukowanymi kropkami i osoby, które widza normalnie na pewno miałyby nie lada problem z jej ułożeniem, ale dla niewidomych to na pewno ciekawa alternatywa.

Na razie to tylko projekt, ale trzymam kciuki, aby jak najszybciej ktoś zajął się jej masową produkcją.





Źródło: Yanko Design

Ciekawe efekty zdjęć - online

Już od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem namalowania w kuchni na jednej ze ścian dużego portretu mojej córci i żonki. Znaleźliśmy nawet ciekawe zdjęcie, na którym będę się wzorował, tylko że chcielibyśmy z Elą aby portret był czarno-biały. A poza tym sam portret nie miałby być idealnie wycieniowany, tylko mieć twarde zarysy cieni.
Długo kombinowałem w programie graficznym nadawanie efektów, ale te zabiegi na nic się zdały, bo efekty jakoś mnie nie zadowalały.
Dlatego postanowiłem poszukać jakiegoś kreatora w Internecie.
Po paru minutach googlowania dostałem się na stronę BeFunky.com i okazało się, że to jest to czego szukałem.

Główna idea strony to właśnie modyfikowanie zdjęć i okraszanie ich ciekawymi efektami.
Nawigacja po stronie jest bardzo prosta i łatwo można się w tym wszystkim połapać, pomimo tego, że strona jest w języku angielskim.
Dostępnych jest około 20 różnych efektów, a każdy z nich ma jeszcze kilka różnych wersji.
Zdjęcia można wrzucać z kompa, kamerki internetowej, adresu url lub bezpośrednio z jakiegoś serwisu hostującego zdjęcia (np. Picasa, Flickr, Facebook, MySpace i inne).

Konkretny efekt wybieramy klikając na miniaturkę.
Gotowe i przerobione zdjęcie, można z łatwością zapisać na kompie.

W kategoriach znajdują się również efekty, które są dostępne po opłaceniu abonamentu, ale nawet bez tego można wiele zdziałać.

Gorąco polecam zwłaszcza tym którzy nie mają odpowiednich programów, czasu, czy zdolności.

BeFunky.com

15 marca 2010

Designersko idealny zegarek „Zero”

Dawno już nie widziałem tak ciekawie pomyślanego zegarka.
Nie dość, że pokazuje godzinę w bardzo oryginalny sposób, to na dodatek wygląda naprawdę stylowo.
Autorem tego projektu jest Robert Dabi i kłaniam się mu nisko, bo dał radę jak mało kto ostatnio.
A jeżeli chodzi o odczytywanie godziny, to jak łatwo się można domyślić, środkowy zawijas pokazuje godziny a mniejszy, zewnętrzny minuty.
Zegarek nie posiada żadnych przycisków i prawdopodobnie będzie fabrycznie ustawiony.
Mam tylko nadzieje, że ewentualny producent weźmie pod uwagę strefy czasowe i sezonowe zmiany czasów.

Pozostaje tylko czekać i mieć nadzieje, że wkrótce ktoś weźmie się za masową produkcje tego cudeńka i że w najbliższym czasie trafi on na sklepowe półki.

Źródło: Geeky Gadgets

13 marca 2010

Dwa czarne koty jak dwieście złotych.

Jakoś nigdy specjalnie nie wierzyłem w zabobony, ale nie wiem czy nie zacznę...

A wszystko zaczęło się jakiś tydzień temu kiedy to jechałem sobie 74km/h na drodze, na której można jechać maksymalnie 40.
Nic nowego.
No może z wyjątkiem miśków, które akurat na tej trasie suszyły.

Po kilku dniach przyszedł polecony z pięknym zdjęciem mojego auta prującego 74 na godzinę.
Co było robić? Zabrałem polecony i pojechałem na komendę.
Musiałem jechać okrężnymi drogami, bo akurat teraz drogowcy wzięli się za trasę do Siechnicy i odcięli bezpośrednie połączenie.
Więc pojechałem przez Turów, a potem Ozorzyce i właśnie tam przebiegł mi przed autem czarny kot. Splunąłem przez lewe ramię, tak delikatnie żeby potem nie myć tapicerki i pojechałem dalej.
Minąłem kilka wiosek i dojechałem do Siechnicy, po której troszkę kluczyłem w poszukiwaniu komendy Straży Miejskiej.
I właśnie wtedy przed samochodem przebiegł mi drugi czarny kot. Oczywiście też splunąłem przez lewe ramię i pojechałem dalej. Nawet przez myśl mi wtedy nie przeszło, że to może mieć jakieś znaczenie.

Do pokoju na komendzie wszedłem z miną zbitego psa (cwaniakowanie zostawiłem ciemnej stronie W11).
Powiedziałem po co przyszedłem i pokazałem list. Funkcjonariusz był bardzo miły i raz, dwa załatwił sprawę. Powiedział, że według taryfikatora przekroczenie dozwolonej prędkości o 30-40km/h jest warte od 200 do 300 zeta. A z racji tego że przekroczyłem o 34 zaokrąglił w dół.
I tym właśnie sposobem zapłaciłem 200 złotych mandatu.
Po stówie od kota.

Pech, nie pech, ale koty swoje wiedziały ;)

Simplebox - template


Live demo | Download

12 marca 2010

Jestem fanem IKEI

To niewiarygodnie jak oni to pakują.
Każdy element ma w kartonie swoje miejsce, nic tu nie lata i nie tłucze. Ilość kartonu jaka jest potrzebna do zapakowania jest idealnie dobrana.
Kartony z zawartością pomimo tego, że czasami dużo ważą, nie załamują się w żadnym miejscu i nie pękają.
Wszystko wygląda tak jak by nad poukładaniem tego i zapakowaniem pracował sztab ludzi. Zresztą wcale bym się nie zdziwił gdyby tak było.
A w środku konkretna instrukcja z wyszczególnionymi krokami, jakie powinniśmy wykonać aby wszystko dobrze poskładać.
W komplecie ze śrubami i kołkami zawsze znajdują się narzędzia, które będą potrzebne do składania mebli. Widać mają świadomość tego, że ktoś może nie mieć w domu warsztatu stolarskiego.
Piszę o tym bo są takie firmy, które oprócz śrubek nic więcej nie dodają, zresztą same śrubki są wątpliwej jakości i potrafią pęknąć przy dokręcaniu.

Samo skręcanie to bajka, otwory są nawiercone tam gdzie trzeba. Nic nie trzeba poprawiać, szlifować, wiercić itd. Wszystko jest na swoim miejscu, dopieszczone z największą starannością.
Składanie mebli trwa dosłownie kilka chwil i jest prawdziwą przyjemnością.

Dodam jeszcze na koniec, że mają też super stronę www, na której można zobaczyć i wybrać produkty, które potem wydrukowane na liście wraz z informacją o cenie i miejscu przechowywania (nr regału i półki) stają się idealna listą zakupów.
Dla mnie i mojej żony to sklep numer jeden jeżeli chodzi o wykańczanie wnętrz.
Może dlatego, że bardzo lubimy IKEowski stajl.

Jestem zdania, że inne sklepy mogłyby się wiele nauczyć od IKEI, bo ta firma (pod wieloma względami) to wzór do naśladowania.

9 marca 2010

Ubuntu 10.04 HD Wallpaper


Download: Ubuntu 10.04 HD Wallpaper
Resolution: 1920 x 1200
Żródło: Theme bin
Author: pr09studio

Galaxy HD Wallpaper


Download: Galaxy HD Wallpaper
Resolution: 1920 x 1200
Źródło: Theme bin
Author: jasonh1234

Alluminate 2 Apple


Download: Alluminate 2 Apple HD Wallpaper
Resolution: 1920 x 1200
Źródło: Theme bin
Author: vStyler

Creation - tapeta


Rozdzielczośc: 1920 x 1080
Żródło: Theme bin
Autor: adni18

Wyszukiwanie w trybie graficznym,

Już od dawna w wyszukiwarce Google można zauważyć podpowiedzi, które zmieniają się w miarę wpisywania przez nas szukanej frazy.
A gdyby tak całe wyszukiwanie było w trybie graficznym?
Simon Elvery, 26-letni web developer z Australii też się nad tym zastanawiał i korzystając z Google Suggest zrobił wyszukiwarkę, która podpowiada kolejne słowa w trybie graficznym.
Wystarczy wpisać szukane słowo, a potem za pomocą graficznego drzewa podążamy z sugerowanymi słowami.
Fajnie pomyślane, i wizualnie ciekawie i prosto wykonane.



Źródło: sw'as

8 marca 2010

Zegarek z twardego dysku

Gdy dysk twardy odmówi nam posłuszeństwa, to najczęściej jest tragedia, a jej ogrom jest wprost proporcjonalny do ilości danych jakie mieliśmy zgromadzone na dysku.
Najczęściej taki dysk ląduje w koszu na śmieci, zaraz po tym jak kilkukrotnie uderzy o podłogę, ścianę i inne twarde przedmioty, które niefortunnie znalazły się na kolizyjnej.
Jeżeli po tym incydencie coś z niego jeszcze zostanie to może warto się zastanowić czy przypadkiem taki dysk nie może być wykorzystany w jakiś inny sposób.

Na przykład można z niego zrobić całkiem oryginalny zegarek.
Jak widać na obrazku na tarczy wycięte zostały cyfry, a od spodu podświetlają je diody LED, które włączane są sekwencyjnie i szybko mrugają, co w efekcie daje wrażenia jednostajnego podświetlonego obrazu.
Bardzo pomysłowe.




Źródło: Hacked Gadgets

7 marca 2010

Lampka zasilana z kabla telefonicznego.

Oto gadżet dla oszczędnych.
Lampka zasilana z gniazdka telefonicznego. Nie nalicza impulsów i nie wykorzystuje darmowych minut, a na dodatek świeci z jednakową jasnością w taryfie dziennej i nocnej.
To naprawdę ciekawe rozwiązanie zwłaszcza dla osób, które nie potrafią spać w ciemnościach, albo mają dzieci i w ich pokoju w nocy zawsze świeci się jakaś lampka.
Lampka rozświetla ciemności za pomocą ośmiu diod LED, które świecą z taką mocą, że z powodzeniem można przy niej czytać.
Co prawda nie jest to designerski majstersztyk, ale nie ma co narzekać, bo za 4,69$ mamy lampkę, która świeci za free.

Źródło: gizmag

Stojak na iPhone

Jeżeli masz iPhone i chciałbyś aby oryginalnie prezentował się na Twoim biurku to zerknij w lewo.
To jest bardzo oryginalny stojak na iPhone w całości wykonany ze sztućców (łyżek i widelców). Konstrukcja wygląda na solidną i bez obaw można powierzyć swój telefon pod jego opiekę.
Można oczywiście spróbować wykonać taki stojak ze sztućców, które można znaleźć w szufladzie w kuchni.
Ale dla mniej wytrwałych jest możliwość zamówienia go za 30$.

Źródło: Etsy

Koniec domeny "Dantehome.pl"

No i się skończyło.
Właśnie minął 1 rok od czasu wykupienie przeze mnie domeny "dantehome.pl".
Od tamtego czasu na blogu pojawiło się wiele postów, a nawet bardzo wiele bo idą one w setki. Ale ten czas zleciał.
Kiedy kilka dni temu otrzymałem maila z informacją o końcu okresu premiowego i przedłużenia umowy za 122 PLN zacząłem się zastanawiać czy jest sens za to płacić. I doszedłem do wniosku, że chyba nie.
Co prawda blog przez ten czas dorobił się około 200 unikanych wizyt (po wycofaniu domeny jest 13). Wiem, że to niewiele dla niektórych, ale dla mnie to sporo. Ale jestem pewien, że to nadrobię.

Na szczęście lubię zaczynać od nowa i ogólnie tworzyć, dla tego nie zniechęcam się i mam zamiar nadal pisać co jakiś czas.

A blog Dante home nadal będzie się tak nazywał, ale od tej chwili będzie się znajdował pod adresem: http://dante1977.blogspot.com/

6 marca 2010

Lifting nagłówka

Już od jakiegoś czasu nosiłem się z zamiarem dodania gdzieś w nagłówku odnośników do moich innych blogów. Niestety braki w wiedzy z zakresu CSS nie pozwalały mi na takie zagrywki, bo zawsze coś wyświetlało się nie tak jak chciałem i zostawiłem temat.
A od jakiegoś czasu zacząłem bardziej się interesować CSS, zresztą w pracy bardzo mi się ta wiedza przydaje. Przeczytałem parę książek i pogrzebałem trochę w sieci. Okazało się, że nie taki diabeł straszny...
I właśnie dzisiaj spróbowałem jeszcze raz.
I dałem radę.
Zrobiłem niewielkie ikonki i wkomponowałem je w nagłówek, tak jak już od dawna chciałem.
I jestem zadowolony z efektów.